Święta w domu ze sznurkami... powiem Wam, że to nietypowy sposób na spędzenie czasu :)
Zamiast farbować jajka do święconki wczoraj wykorzystałam je do ufarbowania sznurków sutasz. Niestety nie było w komplecie niebieskiego barwnika, wiec nieuzyskalam tego co chcialam, ale efekt i tak wyszedł ciekawy.
Naszło mnie dziś na różne rozmyślania... Mineło 10 tygodni jak utworzyłam ten projekt.
Czasami nie moge przestać się zastanawiać czy wogóle ktoś mnie czyta, ale napewno tak kimkolwiek jesteś, prawda?
Wesołych świąt Kochani
Tak, ja czytam , oglądam i podziwiam. Dech mi zapiera i odbiera mowę, więc i pisać składnie też ciężko, ale dziś się odważyłam. Również WESOŁYCH ŚWIĄT. Jadzia.
OdpowiedzUsuńJestem jestem :) I nawet mnie znasz osobiście :) Czekam z niecierpliwością na kolejne cuda :)
OdpowiedzUsuńEwa! Ja czytam przecież! Choć nieregularnie zaglądam, ale śledzę Twoje poczynania z wielkim zainteresowaniem :)
OdpowiedzUsuńCzytam i dzielnie śledzę, od Twoich lipcowych bransoletkowych warsztatów ;-) A farbowany sznurek - rewelacja! Prałaś go już?
OdpowiedzUsuń